wtorek, 12 maja 2015

Część 2
*Następnego dnia*
Gdy wstałam nikogo w domu nie było oprócz mnie i Sebastiana<ciocia z wujkiem pracowali a dwie siostry były na kolonii>. Poszłam do salonu położyłam się na kanapie wzięłam laptopa i zalogowałam się na skejpa. Porozmawiałam z moimi przyjaciółką Paulą. Następnie wzięłam się za sprzątanie w domu. Nim mój brat wstał wszystko było na błysk. Chciałam zrobić śniadanie… Lecz nic takiego nie było w lodówce. Wysłałam Sebastiana do sklepu…Po niedługim czasie koś zadzwonił do drzwi. Pomyślałam :już by tak szybko wrócił?:
Poszłam otworzyć. To był Kacper:
-Cześ! Mogę wejść?
-Jasne!- odparłam i zaprosiłam go do kuchni.
-Sama jesteś?
-Tak. Sebastian poszedł do sklepu. Nie mijaliście się? Niedawno wyszedł.
-Nie. Chyba nie.
-Napijesz się czegoś?
-Hmm… Może być woda z cytryną.
-Już się robi.
-Fajna jesteś, taka zabawna, urocza miła, pomocna.-powiedział z uśmiechem.
-Dziękuje. Miło mi.-odwzajemniłam śmiech.
*dzzzyń….*
-Oo… Chyba Sebastian wrócił. Pójdę otworzyć.
-Ok. Poczekam.
-Noo… Hej! Co ty tu robisz?-zapytał wchodząc do kuchni Sebastian.
-A tak przyszedłem pogadać.
-Masz zakupy?
-Tak trzymaj!
Sebastian zaprosił Kacpra na górę a ja wzięłam się za robienie śniadania, Przyrządziłam moje ulubione kanapki.
-Proszę, Kacper zjesz z nami?-Zapytałam kładąc talerz na stół.
-Mogę spróbować.
-Herbatę czy kakao do tego?
-Herbatę.
Po wspólnym śniadaniu. Chłopcy zajęły się rozmową. Ja nawet nie zauważyłam przez to zamieszanie że byłam w piżamie. Wzięłam moją ulubioną sukienkę i poszłam pod prysznic. Gdy się ogarnęłam Kacper był jeszcze u nas.
-Może gdzieś wspólnie wyskoczymy?-zaproponował.
-Z chęcią ale może być tak o 17.00?
-Noo dobra. Która godzina?
-Dochodzi wpół do trzynastej.
-Oj zasiedziałem się. Jestem tu od ósmej. Muszę iśc. Odprowadzisz mnie do drzwi?-zaproponował mi.
-Jak chcesz.
-To chodźmy.
*schodzimy po schodach*
-Pięknie dziś wyglądasz. Już nie mogę się doczekać wspólnego wieczoru.
-Haha… Ciekawe co zaplanujesz? –zapytałam z zaciekawieniem.
-Jak to?! –zapytał zaskoczony.
-No tak zaproponowałeś to musisz mieć cos zaplanowane.
-Mmm… A co lubisz robić najbardziej?
-Noo… Dużo rzeczy jeździć na motocyklach, koniach, grać w siatkę.
-No dobrze powiedzmy że to będzie niespodzianka.
-Mmm… Lubię niespodzianki .
-T o fajnie ja już musze iść.
Następnie mocno mnie obioł i czule pocałował i wyszedł. Ja zaskoczona zamknęłam drzwi i pobiegłam na górę.

sobota, 18 kwietnia 2015

                     WSTĘP! ZAPOZNANIE BOHATERÓW;
     Byłam sobie prostą dziewczynką. Wysoka, niebieskie oczy, długie blond włosy. Często z mamą jeździłam do cioci. Ona miła syna o rok starszego ode mnie. Bardzo się lubiliśmy. On przyjeżdżał do mnie i na odwrót. Po jakimś czasie nasze mamy się pokłóciły. Wiedziały że my długo bez siebie nie wytrzymamy więc ja pojechałam do cioci.
    Od tamtego czasu moje życie się zmieniło…
  Pewnego przyszedł do nas kolega Sebastiana ze szkoły. Poznaliśmy się, on praktycznie cały czas rozmawiał z moim bratem. Posiedział jeszcze trochę i chciał żebyśmy go później odprowadzili. Ale ja nie chciałam i zostałam w domu. Gdy przyszedł Sebastian powiedział mi ze ktoś się we mnie zakochał. Ale ja nie chciałam tego słuchać. Lecz on mimo to wciąż o nim opowiadał że cała drogę wypytywał o mnie. Resztę dnia nic o nim nie myślałam.